Tutaj widzimy człowieka i pejzaż połączonych. Matka artysty w czerni oraz Madame Manet w bieli, w falbaniastych spódnicach i z czepkami przywiązanymi do welonów, odpoczywają na polu za wydmami. Przed chwilą świeciło słońce ale teraz przysłoniła je chmura; żona artysty opuściła nadal otwartą parasolkę na kolana a nisko lecąca jaskółka zapowiada zmianę pogody. Nie ma tu żadnej narracji, jest tylko nastrojowy pejzaż, z odległym horyzontem i kształtami wiatraków, małym kościołem i dachami wioski. Zaraz po powrocie do Paryża Manet znalazł chętnego nabywcę, co nie powstrzymało Salonu w 1874 r. przed odrzuceniem pracy. Jury nie potrafiło jeszcze docenić jakości tak uproszczonej kompozycji.




Jaskółki
olej na płótnie • -