W ciągu ostatnich trzydziestu lat życia Claude Monet uczynił swój ogród wodny w Giverny, czterdzieści kilometrów od Paryża, swoim głównym tematem artystycznym i ostateczną ucieczką od świata do spokojnej krainy medytacji, zadumy i spokoju. Dzięki ściśle skoordynowanym kolorom, odważne kaligraficzne pociągnięcia pędzla na całym płótnie tworzą skomplikowane sekwencje drżących ruchów na powierzchni obrazu. Wizualne oczekiwania są mylone, ponieważ Monet odwrócił świat do góry nogami, umieszczając ziemię i trawy wzdłuż góry zamiast na dole. Zatarł różnice między wodą, lądem, liliami i odbiciami, sprawiając, że natura wydaje się czymś nietrwałym, unoszącym się, zawieszonym bez grawitacji i głębi, w nieustannym migotliwym ruchu - naturalny rozwój jego wcześniejszego impresjonistycznego stylu uchwycenia ulotnego światła. Sam Monet w rozmowie z krytykiem w 1909 r. zauważył, że wyobrażenie jego ogrodu wodnego „wywołuje w tobie ideę nieskończoności; doświadczasz tam, jak w mikrokosmosie... niestabilności wszechświata, który przekształca się w każdej chwili na naszych oczach”.
Latem 1914 roku Monet w końcu zrealizował swoje marzenie o uczynieniu ogrodu wodnego tematem wielkiego projektu, który zajął mu pozostałe 12 lat życia. Rozpracowywał swój imponujący koncept na olbrzymich płótnach, które oddają wpływ różnych warunków oświetleniowych na staw w różnych porach dnia. Te ogromne dekoracje, namalowane jako prezent dla narodu francuskiego, znajdują się w dwóch dużych owalnych salach w Orangerie des Tuileries w Paryżu. Cechy kompozycji i niezwykłe wymiary obrazu Toledo sugerują, że był on przekonywany do zmiany płócien na inne, o połowę mniejsze. Tryptyk pt. Poranek miał powstać w mniejszym rozmiarze. Ostatecznie jednak artysta odrzucił ten pomysł. Obraz pozostał niedokończony w pracowni Moneta w chwili jego śmierci.