Ferdinand Victor Eugène Delacroix już od początku swojej kariery artystycznej uznawny był za wiodącego przedstawiciela francuskiej szkoły romantycznej.
Obraz Śmierć Sardanapala zainspirowany został poematem dramatycznym Byrona z 1821 roku, opowiadającym o życiu asyryjskiego króla o tym imieniu. Uwięziony w pałacu oblężonym przez wojska nieprzyjaciela, Sardanapal postanawia zakończyć swoje życie. Wpierw jednak nakazuje swoim oficerom zabić w jego obecności wszystko, co było mu drogie za życia: żony, służbę, a nawet konie i psy. Delacroix wystawił tę pracę po raz pierwszy na paryskim Salonie w latach 1827–1828, gdzie spotkała się z ostrą krytyką.
Dzieło wzbudzało kontrowersje i polaryzowało publiczność z jednego istotnego powodu: nie było obrazem neoklasycystycznym. Za jego główny przedmiot Delacroix obrał figurę króla gotowego zniszczyć wszystko, co posiada na stosie pogrzebowym złożonym z krwi i przesytu. Człowiek taki nie był bohaterem, a dzieło go ukazujące zostało odebrane jako antyteza tradycji neoklasycystycznych, w których prym wiodły stonowana kolorystyka, sztywne ujęcie przestrzeni i tematyka wskazująca właściwy kierunek moralny. W tym świetle użycie skrótu perspektywicznego, aby uzyskać odpowiednie nachylenie sceny śmierci w stronę widza, wydaje się jednym z pomniejszych przewinień względem tradycji akademickiej. Nie dziwi więc oburzenie jednego z ówczesnych krytyków, który nie zawahał się określić dzieła mianem „fanatycznej szpetoty".
Przedstawiona tu praca jest repliką znacznie większego obrazu, znajdującego się obecnie w zbiorach paryskiego Luwru. Możliwe, że Delacroix sam wykonał kopię oryginału przed sprzedaniem go w 1846 roku.
Zapraszamy do lektury artykułu na łamach "DailyArt Magazine" opisującego najbardziej znane dzieło malarza, Wolność wiodącą lud na barykady: "Liberty Leading The People".